To był dobry rok dla branży
Przed górnictwem nadal jest wiele wyzwań, ale już teraz podsumowując 2017 r. pod względem finansowym, można stwierdzić, że to był dobry okres dla branży. Szczegółowe wyniki najpierw pozna strona społeczna, potem zostaną ogłoszone publicznie. Zdaniem wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, są na „naprawdę dobrym poziomie”.
Wysokie ceny węgla na światowych rynkach, dobra koniunktura gospodarcza, ale też zmiany w zarządzaniu i strukturze przemysłu wydobywczego, przychylność rządu – dają efekty. Górnictwo węgla kamiennego zmieniło się, inwestuje w nowe ściany wydobywcze i innowacje, radzi sobie z luką pokoleniową. Pierwsze efekty już są widoczne.
- Możemy 2017 r. ocenić dobrze, bowiem wyniki finansowe są na dobrym poziomie. Oczywiście mamy też świadomość wyzwań, które są przed nami - powiedział Grzegorz Tobiszowski dziennikarzom 29 stycznia w Katowicach.
Jako pierwsi wyniki w środę, 31 stycznia, poznali przedstawiciele strony społecznej. Wiceminister Tobiszowski zapowiedział też na najbliższe dni ich szczegółową prezentację publiczną, pokazanie przepływów, tego co zrobiono i tego, co się nie udało i co jest zarazem wyzwaniem na 2018 r.
Jako wyzwanie wskazał inwestycje w kopalniach Murcki-Staszic i Mysłowice-Wesoła, a także przyjęcie „nowoczesnego, zbiorowego układu pracy” w Polskiej Grupie Górniczej - ważnego dla ustabilizowania kwestii pracowniczych.
Zwrócił uwagę na wdrażane w górnictwie innowacje w zakresie sprzętowym czy systemu zarządzania.
- Są też pomysły związane z badaniem i definiowaniem złoża. Kluczem jest to, jaki węgiel skąd da się wydobyć i zrobić z niego element handlowy. Przechodzimy więc w bardzo rozsądny etap zarządzania sektorem. Stąd z jednej strony jestem zadowolony z wyników 2017 r., ale z drugiej strony ważne jest, byśmy konsekwentnie pilnowali kwestii finansowych, ale przede wszystkim inwestycji. To one spowodują, że zbudujemy sobie możliwości wydobycia takich ilości węgla, na jakie będzie zapotrzebowanie na rynku – stwierdził.
Wspomniał budowę dwóch nowych kopalń zapisaną w zaprezentowanym w grudniu w Katowicach rządowym Programie dla Śląska. Do końca 2018 r. resort energii będzie chciał zakończyć prace studialne, rozstrzygające np. czy będą to zakłady budowane od zera oraz w jaki sposób (szyby czy upadowe). Wiceminister wyjaśnił, że tempo przygotowania tych uzgodnień jest ważne, bo im szybciej to zostanie rozstrzygnięte, tym szybciej będzie można pomyśleć o sposobie finansowania.
- Zarazem będziemy szukać, jaką ścieżką inwestycyjną pójdziemy, czyli kto będzie budował, kogo doprosimy do przedsięwzięcia i jaki będzie system finansowania - wyjaśnił.
Zaapelował o dyskusję nad przyjętym w ub. tygodniu przez Radę Ministrów Programem dla sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce do 2030 r.
- Pokazujemy, jaka będzie rola podmiotów Skarbu Państwa, jakie jest zapotrzebowanie na węgiel i pokazujemy przestrzeń dla inwestycji prywatnych. To jest istotne, bo buduje rynek i całą kwestię gospodarczą związaną z węglem kamiennym w kraju – podkreślił.